Czy mam jakieś swoje rytuały? Oczywiście! Jest ich wiele, a najważniejszy to ten codzienny. Staram się dbać o czas tylko dla siebie i uszczęśliwiać tą chwilą ✨🧘🏻♀️✨
Celebruję końcówkę dnia. Zapalam najpiękniejszą świecę Vida Verde 🍀 Poświata płomienia ociepla wnętrze, w którym jestem. Rozkoszuję się ciszą, przyjemnym ciepłem i harmonią, która „rozpłaszcza się” też w moim wnętrzu. Czuję, jak tworzy się magia ✨ Ogień świecy wydobywa urok wtapianych roślin – kwiecistej łąki i mam wrażenie, że czuję jej upajający, ziołowy zapach, rozgrzany słońcem, kojący szum traw i gdzieś w dali koncert ptaków. Kontempluję tę chwilę. Delektuję się nią. Uspokajam. Odchodzi wszystko, co wywołało niepokój, stres, a czasami charakterystyczne dla mnie – niezdecydowanie. Zanurzam się całą sobą w tu i teraz. Ten moment jest tylko mój.
Wyobrażam sobie, że wszystko już się wydarzyło… że to, co mam do zrobienia, muszę!! zostało już wykonane. Moje marzenia już się spełniły, a dramaty, problemy zostały daleko za mną. Tak! Najpiękniejsze odczucie. Na nic nie czekam. Od niczego nie robię uników. Rozproszył się niewytłumaczalny strach. Wszystko mam. Jestem w idealnym czasie i miejscu. Spełniona i szczęśliwa 🍀🍀🍀
To moja mocno wieczorna afirmacja ❤️Przepełniona miłością do siebie i świata. Idealna na długie jesienne popołudnia, przy świecach 🍀 Wtedy najbardziej kocham życie i dostrzegam cuda ✨✨✨
Czy macie swoje, umilające życie rytuały??? Odrywające od codziennej krzątaniny, problemów, trudnych zobowiązań???
Napiszcie. Jestem bardzo ciekawa 😘