Wiosna i lato to czas, sprzyjający afirmacji życia. Mamy więcej energii i optymizmu. Korzystamy w pełni z tego, co przynosi: witamin w świeżych produktach, spacerów, podróży, plażowania, radosnych spotkań ze znajomymi. Najważniejsze jest słońce! Uzdrawia nas fizycznie, też wpływa na poprawę humoru. Jednak nie możemy z nim przesadzać. Dlatego dziś, proponuję przepis na naturalny, odżywczy balsam, chroniący skórę przed poparzeniem słonecznym. Zapraszam!!!

Nie zapomnę upalnego lata na Mazurach, kiedy to przygoda goniła przygodę i zupełnie straciłam poczucie czasu… Żeglowanie daje niesamowitą energię i ekscytację. Jest prawdziwym wakacyjny flirtem z wiatrem, wodą, widokami i sportem. Też randką ze słońcem… szczególnie wtedy, gdy zapomnisz nałożyć kremu z filtrem. Tak wiem, co myślicie – to było bolesne! Dobrze pamiętałam zaczerwienienie i opuchliznę.  To się nie powtórzy! Dlatego postanowiłam, podsunąć wam przepis na mój balsam przeciwsłoneczny, który jest skuteczny i przede wszystkim zdrowy! Bez substancji chemicznych, występujących w kremach na półkach sklepowych. Silikony, barabeny, parafina nie są obojętne dla naszego organizmu!! Mój balsam jest naturalny i chroni przed poparzeniem słonecznym, jednocześnie pielęgnuje skórę, dostarczając składników odżywczych. 

Przepis na balsam 

Krem chroni dzięki naturalnym filtrom, które warto wzmocnić tlenkiem cynku – skutecznie tworzy barierę, odbijającą światło słoneczne. Wosk pszczeli nadaje mu właściwości wodoodporne, a olejki chronią skórę i leczą podrażnienia. 

Składniki: 30ml olejku z pestek malin, 15ml olejku jojoba, 15ml olejku awokado, 54g wosku pszczelego, 40g masła kakaowego, 2łyżeczki olejku z witaminą E, 1,5 łyżeczki tlenku cynku, 20 kropli z nasion marchwi, kilka kropelek olejku eterycznego takiego jaki lubisz: wanilia lub wolisz aurę cytrusów – pomarańcza, cytryna czy grejpfrut.

Wykonanie: W podwójnym garnku (ja używam menzurki szklanej i rozpuszczam na parze) rozpuścić wosk pszczeli razem z olejem z awokado, dodaje olejek z pestek malin, jojoba, masło kakaowe. W momencie, gdy składniki się połączą zdejmuje z palnika. Odrobinę czekam i dodaje witaminę E, a gdy jeszcze przestygnie mieszam wszystko z porcją tlenku cynku i kroplami oleju z nasion marchwi. Staram dobrze wszystko wymieszać w trakcie dodając kilka kropel, przyjemnie pachnącej lawendy i grejpfruta lub pomarańczy. Przelewam do szklanego słoiczka i mam przy sobie, szczególnie w czasie wyjazdowym 🙂 

Właściwości pielęgnacyjne składników balsamu :)))    

Olejek z pestek malin – jest lekki, intensywnie nawilża oraz świetnie wnika w skórę, poprawiając jej koloryt i elastyczność. Ten naturalny produkt zawiera aż 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych omega6 i omega3, dzięki temu zalicza się go do bioolejów (zgodnych z sebum ludzkiej skóry). Dzięki zawartości karotenoidów (wit.E i wit.A) oraz flawonoidów zapewnia skórze naturalną ochronę przed promieniowaniem UVB/UVA, filtr SPF: 15 – 30.

Po co skórze karetonoidy?  To antyoksydanty, chroniące komórki przed wolnymi rodnikami. Błona komórkowa w efekcie „działalności” wolnych rodników zostaje pozbawiona zdrowej struktury i nie może pełnić swojej funkcji, co znajduje wyraz we wczesnym starzeniu się skóry, a nawet zmianach nowotworowych. Tworzą barierę ochronną przed poparzeniem słonecznym. 

Olej awokado: doskonale nadaje się do cery przemęczonej z oznakami starzenia, trądzikowej, przesuszonej. Ma działanie regeneracyjne i nawilżające. Odżywia głębsze warstwy skóry. Posiada właściwości przeciwgrzybiczne, bakteriobójcze dzięki zawartości skawalenu. Jego filtr przeciwsłoneczny utrzymuje się na poziomie SPF: 8. Uważam, że jest cudownym specyfikiem, wzmacniającym włosy przesuszone i wypadające, efekty są fantastyczne!

Olejek z nasion z marchwi: bogaty w antyoksydanty (witamina A). Ma silne działanie przeciwzmarszczkowe , regenerujące i gojące skórę. W swoim składzie zawiera fitosterole, które pomagają odbudować naturalną barierę lipidową skóry. Chroni skórę przed odparowaniem wody, wpływając na poprawę elastyczności i jędrności. Skutecznie hamują powstawanie zmarszczek i wpływają na polepszenie ogólnego wyglądu skóry. Ochrona przeciwsłoneczna tego oleju jest SPF: 15-30. 

Masło shea zwane też karite, to absolutny HIT naturalnej pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Bogate w składniki odżywcze i witaminy: F i wit A +E. Masło wygładza i przede wszystkim nawilża i chroni skórę przed szkodliwymi skutkami słońca, przed zimnem i wiatrem. Poprawia elastyczność skóry. Sprawdza się przy cerze problematycznej, także delikatnej u niemowląt, też przy nawracających  egzemach. 

Masło kakaowe: ten „czekoladowo” pachnący naturalny surowiec, zawiera witaminy: potas, magnez, wapno i żelazo. Nawilża i regeneruje skórę dzięki zawartości kwasu oleinowego. Zawiera naturalne przeciwutleniacze i neutralizuje działanie wolnych  rodników, niszczących skórę. Jest ukojeniem po zbyt intensywnym opalaniu, niweluje  przebarwienia. Jego wielkim plusem jest to, że nadaje skórze naturalny lekko brązujący kolor, a także nadaje skórze piękny, zdrowy połysk.

Życzę ci powodzenia w tworzeniu balsamu przeciwsłonecznego, który jest jednocześnie eliksirem odżywiającym i pielęgnującym skórę. 

Jeśli nie masz czasu przygotować kremu, nie masz też  ochoty, składników – napisz do mnie. Przygotuję taki balsam, specjalnie dla Ciebie!

vidaverde.swiece@gmail.com